Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2017

O modlitwie cz.I. Początek

Obraz
      Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem, aby napisać coś o modlitwie, mam nadzieję, że uda mi się to zrobić w kilku częściach, ponieważ nie wydaje mi się, aby można było temat wyczerpać w jednym wpisie .    Dlaczego się modlę? Bo modlitwa  daje mi siłę i życie, bo na modlitwie znajduję motywację do podejmowania wielu spraw i wydarzeń, bo tam uczę się kochać każdego dnia na nowo, bo jest dla mnie koniecznością życiową jak tlen....  Dlatego chcę się z wami podzielić tym co dla mnie jest tak istotne w życiu....Zaczniemy od tego jak to jest na początku?    Aby zacząć się modlić  potrzebujemy mieć pragnienie spotkania Boga, lub pragnienie poznania Go..., nie jest ważne czy jesteśmy święci czy grzeszni, mieć pragnienie, bo od szlachetnych  pragnień wiele dobra  się zaczyna.     Często się modlimy ponieważ czegoś od Boga oczekujemy, jest nam źle, doświadczamy bólu, cierpienia, niesprawiedliwości lub innych ciężarów, my lub nasi bliscy, prosimy o pomoc, o wysłuchanie,

Spotkać Jezusa.

Obraz
  Czasami  pytam moich uczniów jak ma na imię Bóg chrześcijan? Konsternacja...Po odpytaniu o imię w  innych wyznaniach, gdzie zazwyczaj pada poprawna odpowiedź, oznajmiam im, że nasz Bóg ma na imię Jezus i widzę szczere zdziwienie na ich twarzach... Ale moje  jest po stokroć większe, że dla nich to tak bardzo odległa prawda...  W jakiego Boga wierzymy? O jakim Bogu dowiadujemy się i uczymy na religii? To są pytania, które stawiam sobie, przygotowując grupę pięćdziesięciu osób do Bierzmowania....   W czasach mojej młodości, pytaliśmy czy Jezus naprawdę istniał? Skąd o tym wiemy? I na religii dowiadywaliśmy się o pozostawionych, spisanych dowodach mówiących o Jezusie.... Dzisiaj kiedy chciałabym przytoczyć dowody na istnienie Jezusa, w twarzy i pytaniach moich uczniów czytać mogę, skąd mam wiedzieć, że mówisz prawdę?  Jeśli wiara cieszy się zainteresowaniem młodych to między innymi dlatego, że można czegoś doświadczyć, coś przeżyć i wtedy być pewnym, że Bóg jest i myślę

Wartość celibatu

Obraz
Foto: Pexels   Księża nie żyją tak jak myślicie...  donosi jeden z nagłówków popularnego portalu internetowego i o czym traktuje? O braku celibatu wśród księży....Na  portalach internetowych, co jakiś czas czytam sensacje o braku wierności wśród księży lub o powszechnym homoseksualizmie wśród nich lub zakonnicach niewolnicach. Tym jednak co mnie niezwykle irytuje jest fakt, że piszą to byli klerycy lub byli księża, jako ci najbardziej wiarygodni, bo znający problem od podszewki ...   Nie mam zamiaru twierdzić, że  wszytko jest pięknie, bo gdzie są ludzie tam są problemy ale żadna rzeczywistość nie jest jednowymiarowa....    Dzisiejszy świat zwariował na punkcie seksu, przekroczył już chyba wszystkie możliwe granice, począwszy od ubioru, a skończywszy na zachowaniach międzyludzkich i teraz może się zachłystywać swoją wolnością od wszystkiego....  Dziwne, że często ludzie, którzy przekroczyli wartości przez siebie wcześniej wyznawane rozliczają innych z łamania ich... U

Dlaczego lubię różaniec?

Obraz
  Dlaczego lubię różaniec? Bo jesteś zakonnicą, ktoś odpowie. A wiecie, że nie wszystkie Siostry lubią tę modlitwę...Ale to nie będzie wpis o Siostrach.Tylko o różańcu. Rozczarowani? Trudno. Towarzyszył mi od dzieciństwa, w drugiej klasie, nauczyła mnie na nim modlić się moja babcia, która zawsze kiedy się kładła spać odmawiała różaniec głośno, często przysypiając, jako dzieci chichotałyśmy z tego, dzisiaj wspominam to z ogromną czułością. W młodości nosiłam go w kieszeni, czasami odmawiałam dziesiątkę idąc do szkoły, często traktowałam go jak amulet, przekonana, że wystarczy go mieć przy sobie, aby wszystko poszło dobrze. Tak na marginesie, do dzisiaj mi zostało, że w każdej kieszeni mam inny różaniec. Miałam też okres w życiu, że wydawał mi się modlitwą monotonną i jednostajną. Dzisiaj, często kiedy gdzieś idę,wędruję, przesuwam paciorki. Kiedy brakuje mi słów, aby wołać do Pana w ważnych sprawach biorę do ręki różaniec. Kiedy ktoś prosi, abym się pomodliła, bior

Czy Bóg jest sędzią sprawiedliwym?

Obraz
   Ostatnio obejrzałam filmik, gdzie dwóch młodych elegancko ubranych ludzi przekonywało jednego człowieka, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza a za zło karze i nie należny tego relatywizować.       Hmmm....nie miałam okazji zapytać ich czy ważniejszy jest dla nich fakt, że Bóg jest sędzią, czy to, że jest sprawiedliwy, a może o to karanie im bardziej chodziło.     Nie ukrywam, że myślałam, że czasy takiego postrzegania Boga już minęły ale jak się okazuje historia kołem się toczy. Nawiasem mówiąc, kilka lat temu słyszałam ciekawy wykład na KUL-u dotyczący tego zagadnienia, ks. Sławomir Pawłowski pallotyn, stawiał hipotezę, że w rzeczywistości formuła „sześciu głównych prawd wiary” jest lokalną tradycją katechetyczną, co oznacza, że nie stoi za nią kościelny autorytet papieża lub soboru, a  autorytet biskupa lub konferencji biskupów zatwierdzającej dany katechizm. Można więc stwierdzić, że „sześć głównych prawd wiary” to tradycja polska, nie zaś powszec