Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2016

Kończąc rok 2016

        Na świecie było Słowo(...) Przyszło do swojej własności a swoi go nie przyjęli.Tych zaś,     którzy  je  przyjęli obdarzyło mocą aby się stali dziećmi Bożymi.J1,(10a-13a).     W dniu kiedy podsumowujemy miniony rok zastanawia mnie na nowo na ile przyjęłam Słowo do swojego życia.Chociaż żyję już sporo lat w klasztorze, to jednak przyjęcie Słowa sercem, ciągle jest dla mnie nowym zaproszeniem,wezwaniem do przygody, pozostawieniem swoich słabości na boku i wyruszeniem w tę niezwykłą drogę z Panem.Czasami wydaje nam się, że musimy być pozbawieni wszelkich wad, najlepiej, chodzącymi ideałami aby pozwolić zamieszkać w naszym sercu Jezusowi,  uczynić go bliskim naszemu życiu,aby zapraszać go do wszystkich naszych poczynań,myśli i relacji, jednak, On, nie czeka na naszą doskonałość ale na naszą wiarę, miłość, ufność, na naszą relację .     Przyjąć Go we własnym śmietnisku, aby On robił  porządek, dać Jemu pierszeństwo w życiu, aby On je prowadził i kierował nim.Nie jest to

Prorok poszukiwany

Obraz
      Zastanawia mnie, czy dzisiejsze czasy mają    swoich proroków? Czy są nam potrzebni?  Prorok to ktoś, kto widzi dalej, więcej, wyprzedza nas w myśleniu o tym co   tu i teraz, widzi, głębiej, jaśniej ,ma perspektywę przed sobą. Prorocy chociaż są popularni, nie są uwielbiani, bo mówią rzeczy trudne i niewygodne,   pytają   dokąd zmierzamy, o co nam chodzi, odzierają nas z dobrze dopasowanych masek i wyrywają z wygodnych miejsc, obnażają   nasze fałszywe myślenie   o     sobie, o innych, o Bogu, niepokoją nas i irytują. No gdzie oni są zapyta ktoś niecierpliwie. To ci obok nas, którzy mają odwagę przeciwstawić się utartym schematom, obiegowego myślenia jakim powinienem być, by nie wypaść   z popularnego   trendu, robią to czego inni podjąć się nie chcą, z lęku przed osądem, idą wierni swoim ideałom i przekonaniom, zdecydowani na samotność, pełni godności i pokory, ich sposób życia nas niepokoi, każe stawiać sobie pytania, czasem nazywamy ich dziwakami lub nawiedzonymi, znacie

Radosne nawrócenie

Obraz
      Zastanawia mnie to radosne oczekiwanie Adwentu...Bo przecież Adwent wzywa nas do nawrócenia w czytaniach Słowa Bożego... Jak się ma nawrócenie do radości?Bo co to znaczy nawrócić się?Jakby nie patrzeć, w sumie jestem porządnym,uczciwym człowiekiem,zasadniczo ciężko nie grzeszę... Kiedyś zapytałam dzieci w przedszkolu ,, Jak myślicie co to znaczy nawrócić się?" Kuba,który sprawiał wrażenie, że nie słucha, nagle wykrzyknął : ,, Nawrócić się to znaczy wrócić ze ślepej ścieżki" . Oniemiałam. Jak często wchodzę na ścieżki, które prowadzą do nikąd, moje wędrówki wewnętrzne i postępowanie zewnętrzne często jest ślepe, za często...W tych dniach, powraca do mnie to określenie Kuby.Ciągle na nowo usiłuję wracać ze swoich ślepych ścieżek, bo powrót  oznacza: wolność,pokój i radość,bliskie spotkanie z Panem, bo nawrócić się to stanąć sercem przy Panu, to chodzić w Jego Duchu, to zawierzać Mu swoje życie codziennie od początku.To radość, że Pan jest blisko.Z wdzięcznością czytam

Oczekiwanie

           Oczekiwanie, czekanie, to trudna sztuka, dzisiaj wydaje się niemożliwa, wszystko mamy natychmiast, wiadomości, informacje, jedzenie, ubranie ,,mówisz- masz". Tylko z tą miłością różnie bywa, bo nie jest na zawołanie, na smsa, nie można jej sobie zamówić, wysłać zaproszenia, należy poczekać. Jest tutaj jednak coś niezwykłego, bo Miłość na nas czeka: jedyna, prawdziwa, bezinteresowna, czuła, cierpliwa, stała.Gdzie? Zapytam Innego.

Tradycja

   W ponury ranek biegnę na mszę świętą nie roratnią w Adwencie. Słucham rozdrażniona i poirytowana homilii, że istotą Boga jest Miłość, nie przepisy, formy i inne otoczki, które kultywujemy, ma rację, myślę ale co dalej, co dalej, moje rozdrażnienie nie ustaje. Nagle w strzelistym kościele, mój wzrok pada na pełne piękna i harmonii sklepienia, barwne witraże, ogarniającą przestrzeń. O jakim Bogu myśleli Ci którzy projektowali ten Kościół? Jaki był ich Bóg?Ogarnia mnie pokój pełen wdzięczności, powraca cisza i skupienie. Moje serce wypełnia uwielbienie dla tej wielowiekowej tradycji Kościoła, która daje mi stałość i ciągłość w podążaniu za Innym.