Chwila o patriotyzmie
Przestraszył mnie 29 kwietnia marsz ONR, manifestujący siłę wojowników, w oparciu o hasła chrześcijańskie, zobaczyłam jak wiele jest tej młodzieży zradykalizowanej i poniekąd groźnej.
Ostatnio często spotykam się z poglądem, że patriotyzm to prawicowcy lub ultraprawicowy, że Żołnierze Wyklęci, mówienie o oprawcach i kolaborantach komunistycznych, to też oszołomstwo prawicowe lub, przestańmy żyć naszą martyrologią, a radujmy się.
O co chodzi w tym patriotyzmie dzisiaj?.
Jak wychowywać młodych patriotycznie? Że trzeba, to chyba nikt nie ma wątpliwości.
Śmiem twierdzić, że ta radykalizacja postaw, jest skutkiem braku wychowania patriotycznego.
Myślę, że my dorośli zapomnieliśmy o pamięci historycznej i młode pokolenie się o nią upomniało. Wydawało nam się, że wystarczy zmniejszyć godziny historii i nie mówić o okresie komunistycznym tzw. gruba kreska, aby został on zapomniany przez następne pokolenia. Jednak było to zbyt proste myślenie.
Młodzi ludzie potrzebują przynależności do wspólnoty, jaką jest wspólna historia, kultura, język i tradycja, a inaczej tę wspólnotę nazywamy: moim krajem, moim miejscem lub ojczyzną, nieważne czy kiedyś wyjadą czy zostaną, zawsze będą mieli miejsce, które ich ukształtowało.Wiele pozytywnych myśli w tej kwestii wniósł ostatni list Episkopatu.
Bo przecież patriotyzm to wartość ponadpartyjna i nieważne czy jestem z prawej, czy lewej, czy środkowej strony i tak sobie marzę, że może.....
- Patriotyzm, to nie wstyd i obciach ale szacunek do minionych pokoleń, zachowywanie pamięci historycznej o bohaterach, klęskach i zwycięstwach, to smutek z tego, co było błędem i duma z tego, co było piękne i szlachetne.
- Patriotyzm, to zaangażowanie, to służba dla innych, poprzez uczciwą i solidną pracę, to troska o coś co nazywamy dobrem wspólnym, to szacunek dla poglądów innych niż moje, to wzajemne porozumienie się ponad różnicami dla dobra większego niż doraźny interes.
- Patriotyzm to praca, aby przyszłe pokolenia mogły godnie żyć i pracować.
- Patriotyzm to troska o mój dom.
Takie myślenie chodzi mi po głowie, pisząc, marzę, aby się udało, spotkać razem, by porozmawiać o Polsce.
i jeszcze pokazywanie dzieciom piękna kraju, opowiadanie o szczególnych miejscach, zdarzeniach, uczenie trzylatka "Kto ty jesteś - Polak mały", i "Powiewa flaga gdy wiatr się zerwie", wspólne śpiewanie "Wiwat maj, 3 maj".
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczności.
O tak...dziękuję bardzo. Pozdrawiam serdecznie
UsuńPatriotyzm niejedno ma imię. Najczęściej występuje w towarzystwie haseł i symboli. Bóg - Honor - Ojczyzna, to poprawna hierarchia, w praktyce jednak bywa nagminnie odwracana. Ot, perwersja zła! Ojczyzna to nie jest wartość absolutna, łatwo tu o bałwochwalstwo...
OdpowiedzUsuńChodzi mi o to, że Bóg na sztandarach nie może legitymizować przemocy i zła. Boga nie można instrumentalizować ze względu na partykularne cele. Z Bogiem winniśmy się liczyć, ale jak to często bywa, zapominamy narzucając swoją wersję wydarzeń i historii..
OdpowiedzUsuńAle dosyć już tego mędrkowania, ta ballada powie nam więcej... https://www.youtube.com/watch?v=BmEp2kP1Y90
OdpowiedzUsuńJeszcze jedno chciałbym dodać do tych rozważań około patriotycznych. Boga rozumiem jako Prawdę obiektywną, której winny się podporządkować wszystkie prawdy partykularne i subiektywne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za aktywnosc w komentowaniu.Jesli chodzi o rozumienie Boga zgadzam się. Pozdrawiam milo.
OdpowiedzUsuńDziękuję z nutką nostalgii, nie wiem czy patriotycznej :) https://www.youtube.com/watch?v=cyadcxoO2q0
OdpowiedzUsuń