Pamięć

Rosłam razem z jego pontyfikatem, czytałam jego encykliki, nie zapomnę jak usiłowałam się przedrzeć na studiach przez encyklikę Veritatis Splendor, sto razy powtarzając: co to jest ta opcja fundamentalna...Udało się.
Potem czytałam z uczennicami encykliki społeczne i Evangelium vitae.
Kochałam Jego bezpośredni, jedyny i niepowtarzalny kontakt z ludźmi. Miałam trudność kiedy był już stary i niedołężny, nie mógł mówić, nie mogłam tego zaakceptować.
Przeżywałam wielkie oburzenie kiedy zobaczyłam, że nie wszyscy go kochają.
Kiedy umierał czułam, że tracę kogoś ważnego, że umiera ktoś mi bardzo bliski...
Do dzisiaj odkrywam jego wpływ na moje życie. Chociaż nigdy nie widziałam Go blisko, nigdy nie byłam na audiencji. Do Rzymu pojechałam po raz pierwszy rok po Jego śmierci. Mój żal był ogromny, że nie było mnie tam wcześniej.
Jest moim świętym.
Coś mi podpowiada, że św. Jan Paweł II doskonale zdawał sobie sprawę, iż świętość mężczyzny nie jest możliwa bez "mądrej, szlachetnej i dojrzałej" relacji z kobietą. I vice versa, św. Klara też o tym doskonale wiedziała!
OdpowiedzUsuń"Błogosławiony ten, kto się mną nie zgorszy" (Mt 11, 6).
Dlatego tak kochał Maryję. Pozdrawiam.
UsuńMam wrażenie, że w teogrocznej rocznicy nie było za wiele zbędnej pompy. I dobrze - niech pamiętają serca. Przypomniała mi się pewna historia - ale ponieważ opisałam ją kiedyś na blogu, wrzucę w polecany post". Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWobec powyższego, czy może Siostra wyjaśnić co oznacza owa "opcja fundamentalna"?
OdpowiedzUsuńWybór podstawowy, który określa moralno-religijne nastawienie do dobra i zła.
Usuńhttp://www.centrumjp2.pl/wikijp2/index.php?title=Opcja_fundamentalna
Dzięki :)
UsuńNie wdając się w przeintelektualizowane i ciężkostrawne /przynajmniej dla mnie/ niuanse, proponuję ujęcie syntetyczne:
"Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę." (Jerzy Liebert)
Skojarzyłem jeszcze fragment z Ez 18,21-24