Pierwsza niedziela Adwentu
Słowo Boże ma moc, dzisiaj w pierwszą niedzielę Adwentu szczególnie mocno wybrzmiewają czytania liturgiczne.
Ty Panie jesteś naszym Ojcem, to Twoje imię odwieczne. Ani ucho nie słyszało ani oko nie widziało, żeby jakiś bóg poza Tobą uczynił tyle dla tego co w nim pokłada nadzieję...My wszyscy opadliśmy jak zwiędłe liście, a nasze winy poniosły nas jak wicher. Nikt nie wzywał Twojego imienia, nikt się nie zbudził by się chwycić Ciebie. Bo skryłeś twoje oblicze przed nami i oddałeś nas w moc naszej winy. A jednak Ty Panie jesteś naszym ojcem, my jestesmy gliną, a Ty naszym Twórcą. Wszyscy jesteśmy dziełem rąk Twoich por. Iz 63-64go
Słowo, zapewnia nas o miłości Boga, o Jego obecności w naszym życiu, chociaż wydaje się być daleko i nie reaguje kiedy miotamy się w grzechu, to jednak ciągle nam daje siebie i oczekuje na odpowiedź człowieka, pełną ufności i oddania.
Pan, który zakrył przed nami swoje oblicze, bo nasze czyny były jak skrwawiona szmata, a nasze winy poniosły nas jak wicher i nikt nie zwrócił się do Boga....Oto nasza prawdziwa kondycja, tak łatwo nam widzieć grzech u innych, tak trudno nam uznać swoja winę, nasz egoizm i samolubstwo, naszą niewiarę w zainteresowanie Boga naszymi sprawami, nasz bark zaufania, że On jest naszym Ojcem i Panem historii . Wszyscy jesteśmy dziełem Twoich rąk o Panie, czy naprawdę łatwo nam to uznać i żyć tym codziennie? Zwrócić ku Bogu swe serce, zaufać mu.
Odnów nas Boże i daj nam zbawienie, daj nam siebie na nowo bardziej i pełniej, otwórz nasze serca na Twoją Obecność.
Abyśmy pełniej uwierzyli, że to właśnie w Jezusie Chrystusie, otrzymujemy poznanie i słowo i moc aby odpowiedzieć na powołanie do życia w Łasce (Obecności Boga) i że Jezus będzie umacniał nas i prowadził, bo wierny jest Bóg, który powołał nas do współuczestnictwa z Synem swoim por.1Kor 1
I Ewangelia kontynuuje: Czuwajcie, abyście nie przegapili nawiedzeń Pana, abyśmy umieli rozpoznawać jego znaki przychodzenia do naszego serca. Abyśmy potrafili odpowiedzieć miłością na Jego obecność, nie tylko w Boże Narodzenie ale każdego dnia i o każdej porze kiedy Pan zechce przyjść. Abyśmy byli gotowi....
Dobrze, że wróciła Siostra do pisania. Jakoś mi raźniej. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńs. Monika
Dziękuję Siostro :-), juz myslałam, że pożegnam się ostatecznie....Pozdrawiam serdecznie.
Usuń