Takie Boże Narodzenie

  Magiczne święta, choinka, pachnące pierniki, gwiazdki, prezenty, miły klimacik... Naprawdę kochamy to, wierzący, niewierzący, dołączamy do magii świąt!  Kiedy to czytam pytam, o jaką magię chodzi? Ludzie Bóg się rodzi! Ale mówić o Bogu publicznie jest passe... Magia to jest to!

A ja właśnie w sprawie Boga w stajni lub w grocie jak kto woli...
  W  tradycji Kościoła, żłóbek przyjął się od XIII w tj od świętego Franciszka z Asyżu, który chciał przybliżać tajemnicę Zbawienia  ukazując w taki sposób treści ewangeliczne. Tomasz Celano, pisał o szopce: Prostota otoczona jest czcią, wywyższone zostaje ubóstwo, zalecona wszystkim pokora.  
 
 Tak naprawdę trudno jest pisać o Bożym Narodzeniu bez infantylizmu, zbędnego rozczulania się, bo kogo nie rozczula małe dziecko?  Naprawdę nie jest łatwym zadaniem,  aby przez to wszystko co zewnętrzne: zabieganie, miły klimacik, prezenty, kolejne rozważania i nowenny,  przedrzeć się do osobistego spotkania z Bogiem.  Zawsze jest coś ważniejszego, pilniejszego, konieczniejszego...

 Najpierw chyba potrzebna nam świadomość, że w tym wszystkim chodzi o Boga samego, a nie o perfekcjonizm porządków, prezentów, co, jak i gdzie powinno być.I po drugie, aby  nauczyć się spotykać z Bogiem w tym co jest teraz, w gorących przygotowaniach i obojętnych spotkaniach, w tysiącach drobnych spraw, jest obecny  sam Jezus...

Czy Ty, zbudujesz mi dom na mieszkanie?  

Czytamy w drugiej księdze Samuela, pytanie Boga.... Czy Twoje serce jest gotowe na przyjęcie mnie? Czy pozwalasz mi przebywać w swoim sercu? Czy szukasz mnie?  
Boże Narodzenie, to każda Komunia święta, to każdy gest przebaczenia, to obdarowanie życzliwością, tam gdzie jej brak, to przyjęcie tego kogo nie lubimy, to otwarcie serca dla biednych, opuszczonych, wzgardzonych, to  każdy dzień, kiedy przybliżam się do Boga w swojej słabości...Wtedy rodzi się Bóg.
Zbawiciel, ten , który nas uwalnia od nas samych,  prostotą i pokorą swoje Miłości, która jest całkowita, szalona, bezinteresowna, wzgardzona, a jednak jest.
  Boże Narodzenie to nie jednorazowe wydarzenie, ono dokonuje się codziennie, w małych rzeczach, wśród wielkich spraw, tam gdzie buduję Bogu mieszkanie w osobistej z Nim relacji.   
 Magia, realnej  obecności Boga w nas, Emmanuel, Bóg z nami! Czy słyszymy ten głos pośród tysiąca spraw ?  
  Dziś chce przyjść ten, który jest Światłością Świata, kto idzie za Nim, nie będzie chodził w ciemności ale będzie miał Światło życia por J8,12  Tak, Światło  Nowego Zycia.

Komentarze

  1. jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam... odwagi kroczenia za Nowonarodzonym życzę wszystkim

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz uświadomiłam sobie coś jeszcze - coś, co niestety mi umykało - mianowicie, że potrzeba cierpliwości. Tego zazwyczaj mamy deficyt. Boże Narodzenie już się dokonało i owocuje. Od przeszło dwóch tysięcy lat. Ten gorący czas ma nam o tym jedynie przypominać. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co to znaczy być Dzieckiem Boga?

Czy Pan Bóg działa moim życiu?

Czy możliwe jest życie w czystości?