Zapomniana pokora


     W czasach, w których szczególnego    znaczenia nabiera:  przebojowość, prestiż, sukces,  bycie kimś, trudno mówić o  czymś takim  jak:    pokora, bo wydaje się to jakimś archaizmem    zaprzeszłym... 


  Jednak, któż z nas, nie zna tego odczucia  typu:  Panie dziękuję Ci, że nie jestem jak ten, tamta... lub: Ja to mam, a on, ona, nie ... i w ten sposób podnosimy sobie dobre samopoczucie,  na własny temat i żyjemy w przekonaniu własnej wartości i mocy.

  Wielki Post, zaprasza nas do zatrzymania się nad męką i śmiercią Pana i do konfrontacji z samym sobą. Czym jest moje życie w świetle tej wielkiej ofiary Miłości?  Pasja, uczy nas pokory,  uczy stawania w prawdzie wobec własnego życia.  Prawdzie o tym kim jestem.... Stawia nas, wobec opowieści  o własnej małości, ograniczoności, o mnóstwie wad i grzechów. Jednak czy chcemy z nią się zmierzyć?

  Życie zmusza nas do odgrywania różnych ról, do tworzenia swojego wizerunku,  najlepszym przykładem, są tutaj media społecznościowe. Zazwyczaj chcemy być młodzi, piękni, szczupli, bogaci z pozycją społeczną, zawsze uśmiechnięci i mili. 
Nie ma miejsca na słabość, na wady, na niepowodzenia i ograniczenia i tak odgrywamy teatr swojego życia.
 Czy jednak jesteśmy naprawdę szczęśliwi? Stając się zakładnikiem, własnego wizerunku i oczekiwań środowiska, nie możemy nigdy być sobą.
To trochę tak jakby mieć kamień w bucie, który stale mnie uwiera, jednak udaję, że wszytko jest dobrze. Zbytnia zarozumiałość i przekonanie o jednej i nieomylnej racji, którą jestem ja sam, jest wyrazem braku prawdy o naszym życiu. 

  Czasami z tego dobrego samopoczucia, wyrwie nas jakieś niepowodzenie, porażka, niesprawiedliwość, choroba. I obyśmy umieli dostrzec w tym, prowadzenie Boże nas,  do prawdy   o tym kim jesteśmy, obyśmy umieli stawać w świetle Tego Oblicza, które nas nie ocenia, nie mówi musisz, nie stawia warunków, a jednak wzywa do nawrócenia, w sposobie myślenia, o sobie i o innych. Abyśmy pozwolili by To Światło przemieniało nasze serca, na wolne wobec względów ludzkich, a swoją godność i poczucie własnej wartości, czerpali z niewyczerpanego Źródła, którym jest Chrystus.  
    

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy, nie zginął ale  miał życie wieczne J 3,


Komentarze

  1. >Jednak któż z nas nie zna tego odczucia typu: Panie dziękuję Ci, że nie jestem jak ten
    ja mam chyba problem wręcz przeciwny, umiem dziękować tylko za sowy, przebiśniegi i takie tam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To gratuluję. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. wątpię, czy to powinno podchodzić pod gratulacje :P Repozdrawiam.

      Usuń
  2. Kocham czas Wielkiego Postu, w nim wszystko jest możliwe...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co to znaczy być Dzieckiem Boga?

Czy Pan Bóg działa moim życiu?

Czy możliwe jest życie w czystości?