W Wielkim Poście o pracy nad sobą

    Ostatnio zajmuje mnie temat przemiany, zmiany, pracy nad sobą.  Czy potrzebna jest praca nad sobą? Czy jest to powinność, konieczność, czy wymóg serca? Czy jakaś forma samodoskonalenia się? Dlaczego pracować nad sobą? Czy warto, czy ma sens?


 Pracować nad rozwojem człowieczeństwa, czy dążyć do świętości?

 Aby pracować nad sobą trzeba odczuwać jakiś dyskomfort, mieć poczucie  niezadowolenia z tego kim jestem, nie chodzi o egoistyczne dobre samopoczucie ale brak samowystarczalności. 
Chodziłoby też o określenie tego co mi dolega,  jest mi źle, z tym kim jestem, z tym co przeżywam,  z tą cechą itd Następne pytanie będzie brzmiało: Co mogę z tym zrobić?
Czy chodzi o dobre samopoczucie, czy o coś więcej?    

  Chrześcijanie z zasady pracują nad sobą.  Ponieważ dążą do świętości tzn Do tego, aby żyć w zgodzie z sobą, z Bogiem i drugim człowiekiem. Aby w swoim sposobie i stylu życia upodabniać się do Chrystusa, aby bardziej Go kochać, pełniej odpowiadać na Jego nieskończoną Miłość wobec nas. Praca nad sobą jest przynagleniem życia wiarą, która nie jest pustym rytuałem ale więzią z osobowym Bogiem i autentycznymi relacjami z innymi ludźmi.

 Współcześnie  jesteśmy bardziej nastawieni na przyjemność, na korzystanie z życia pełnymi garściami, w poczuciu sprawiedliwości. Samoograniczenie, rezygnacja z przyjemności, z tego co mi się należy, podjęcie trudu i wysiłku a czasami i walki, aby być bardziej dla innych, bardziej kochającym, otwartym, zaangażowanym, wobec spraw większych niż ja sam,  jest bardzo niemodne. 

 A jednak jest to wyraźne zaproszenie Chrystusa: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się wyrzeknie samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech mnie naśladuje Mt 16,24
I nie chodzi tutaj o jakąś zatratę własnego ja ale o to, aby  przemieniać z Chrystusem, o to kim się jest teraz i stawać się  coraz piękniejszym człowiekiem, być człowiekiem w drodze Ku...    

Jak pracować nad sobą ?

 Najprostszą formą pracy nad sobą jest codzienny rachunek sumienia, tutaj odsyłam do bardzo ciekawego wpisu s. Eweliny Łuckiej Jadwiżanki Wawelskiej, na ten temat:  https://glebiejnizwidziszblog.wordpress.com/2018/03/05/ofensywa-czyli-krotko-o-codziennym-rachunku-sumienia/
   
Inna formą pracy nad sobą może być poznawanie siebie: swoich mocnych i słabych stron. Uczenie się siebie, poprzez rozumienie tego kim jestem,  czego pragnę, co przeżywam, dokąd zmierzam, co mi przeszkadza być dobrym człowiekiem, chrześcijaninem, zakonnicą.  To też wymaga wysiłku i codziennej refleksji lub modlitwy,dania sobie czasu. Czasami warto mieć dobrego spowiednika lub kierownika duchowego, który nam w tym może pomoc.

   Praca nad sobą może przynieść nam wiele radości, wolności, zadowolenia z życia ( nie mylić z siebie) i szczęścia. Warto też pamiętać, że tym który daje nam wzrost i siłę do podejmowania wysiłków, nie jest nasze ego ale  Chrystus.     

                                          

Komentarze

  1. Dlaczego mam "kochać Boga,kochać Chrystusa ? " Dlaczego między nami musi być taka relacja ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musi ale może , jeśli kogoś poważnie traktuję, zawsze wiąże się to zaangażowaniem.

      Usuń
  2. Moim zdaniem kochać Boga to akceptować Jego pomysł na moje życie. Jeśli natomiast nie akceptuję swego życia i siebie przy okazji to w pewien sposób gryzę się z samym sobą, a w konsekwencji także z bliźnim... @piotr

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co to znaczy być Dzieckiem Boga?

Czy Pan Bóg działa moim życiu?

Czy możliwe jest życie w czystości?