Piękno obrazem Boga

  Od kilku lat przyglądam się kobietom z okna, myśląc, że nie stanęły tam  na chwilę ale przyglądają się wydarzeniom mijającego czasu przez dłuższy moment....
    Starsza, wydaje się być bardzo  rozbawiona tym co widzi na zewnątrz. Co cię tak bawi pytam nieznajomą?  
 Nie spojrzała na mnie, w swoim rozbawieniu, podążam za jej wzrokiem  i widzę jak patrzy na mijający czas, który uporządkowany, zmierza szalonym krokiem do końca,  ludzie w pośpiechu podążają za  nim , nerwowo rozglądając się czy inni też to robią, postanowienia, rozliczenia, podliczenia, odliczenia, zdradzają ich miny. 

  Czyżby stąd to rozbawienie kobiety? Nie chce,  aby inni widzieli, jak świetną ma zabawę, więc dyskretnie zasłania twarz, a jej nastawienie zdradzają śmiejące się oczy, zdaje się pytać:  Co robicie,  dokąd zmierzacie, naprawdę nie widzicie jak zabawni jesteście ze swoją gonitwą z czasem.

Jaka tajemnica kryje się w tym spojrzeniu? A może widzi spełnienie i szczęście, że wydarzyło się to, na co tak długo niektórzy czekają…?
  Natomiast młoda kobieta, patrzy w tym samym kierunku, rozmarzona  i lekko uśmiechnięta, pełna nadziei na przyszłość. 
  O czym myśli, patrząc na wydarzenia za oknem? Może  o czasie, który ma nadejść i po którym tak wiele się spodziewa i chciałoby się powiedzieć, że jest zamyślona i rozmarzona…. Jej uśmiech jest nie mniej tajemniczy niż rozbawione spojrzenie jej opiekunki. 
  Z jednej strony lekkość, radość, spokój, z drugiej tajemniczość intrygująca, przyciągająca uwagę przechodzącego obok obrazu. Można stać godzinami i wymyślać historie…



    To obraz Estebana Murilla hiszpańskiego malarza z XVII w. pt ,,Dwie kobiety w oknie". Co myślicie o tym obrazie?
 Sztuką zainteresowałam się stosunkowo niedawno, kiedy miałam możliwość przebywać  kilka miesięcy we Włoszech, zachwycił mnie wtedy renesans włoski, szczególnie Florencja.
  Pobyt w tamtym  miejscu otworzył przede mną niezwykły świat Piękna, które w swojej istocie jest dziełem samego Boga. 
 Lubię odpoczywać parząc na piękne dzieła sztuki, które przenoszą mnie w świat geniuszu ludzkiego, jego pragnień i tęsknot  i uczą odkrywać, rzeczy nieoczywiste w oczywistych, sztuka pozwala mi zachować kontakt ze Stwórcą i myśleć, jak pięknym musi być Bóg, że obdarzył człowieka możliwością czynienia tak wielkich dzieł.                

Komentarze

  1. Lubię Murilla. Podoba mi się optymistyczne spojrzenie tych kobiet.
    Jak patrzeć z nadzieją w przyszłość...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję coraz bardziej go odkrywam...Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Dziękuję. :-) Piękny obraz, wiem, że widziałam go kiedyś, ale nie zatrzymałam się nad nim dłużej. Bardzo inspirujące te spostrzeżenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również dziękuję, za dobre słowo...Czasami patrząc na obraz myślę, ciekawe czy inni wodzą to tak jak samo i dobrze, że inaczej, bo jest szansa na rozwój. Pozdrawiam

      Usuń
  3. W pierwszej chwili odniosłem wrażenie, że starsza kobieta ma kichający katar i zasłoniła twarz. Słyszałem też, że przekaz werbalny stanowi tylko ok. 20% całej komunikacji międzyludzkiej, reszta to mowa ciała, która nas poniekąd zdradza. O. Amedeo Cencini mówił, że ciało wysyła tzw. orędzia bez cenzury, np. wtedy gdy się czerwienimy, zaczynamy jąkać lub serce zaczyna nam mocniej bić na widok określonej osoby/osób. Pozdrawiam :) @piotr

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak milczenie też każdy szczegół komunikacji...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co to znaczy być Dzieckiem Boga?

Czy Pan Bóg działa moim życiu?

Czy możliwe jest życie w czystości?