Przyjście Pana


 Noszę w sobie jakieś dziwne przekonanie, że żyjemy w czasach ostatecznych. Czasami myślę, że to schyłek cywilizacji i, że przecież w miejsce jednych cywilizacji powstawały drugie. Jednak rodzi się pytanie jaka po naszej cywilizacji nastanie i co ją zapowiada?

   
  Przyglądając się temu co się dzieje w  świecie, starając się czytać znaki czasu z pewnego dystansu, coraz bardziej nabieram przekonania, że to czasy ostateczne, zapowiadające powtórne przyjście Pana, a wszystkie wypowiedzi ludzi mądrych i pobożnych na ten temat, potwierdzają tylko moją intuicję.

  Kiedy one nastąpią? Trudno przewidzieć, może  jutro, może za rok, może za 30 lat...
Dlatego bądźcie gotowi i czuwajcie, bo w chwili której się nie spodziewacie Syn Człowieczy przyjdzie por. Mt 24,(42-44)
 Ku własnemu rozczarowaniu muszę przyznać, że nie jestem w tym stwierdzeniu zbyt odkrywcza, bowiem o powtórnym przyjściu Pana mówiono od początku chrześcijaństwa, a chrześcijanie oczekiwali na to przyjście z wielkim entuzjazmem i radością. 
 Mi radość jednak nie towarzyszy, może jakaś niepewność, zaciekawienie, lęk na pewno , co to będzie i jak będzie to wyglądało...

 Czy jestem gotowa na spotkanie, z Tym, który jest Panem Nieba i ziemi, który jest moim Bogiem, kimś najważniejszym, komu całkowicie oddałam swoje życie? Czy łatwo zostawiam wszystko co ludzkie? Wyjść na spotkanie Pana z lampą  napełnioną oliwą miłości, czy mam wystarczająco tej oliwy, aby stanąć przed Panem? Czy mam odwagę aby o nią zabiegać codziennie na nowo, w prostych zwykłych sprawach?
  
 I druga sprawa, która  wypełnia moje serce, to troska o tych, którzy nie znają Chrystusa lub  którzy Go świadomie odrzucają...Co z nimi będzie? Zanoszę gorące prośby i błagania, aby Pan  dał im siebie poznać, aby otwarli  swe serca na Nieskończoność, niezależnie od tego w jakiej sytuacji się znajdują dzisiaj. 
 Takie myśli krążą w mojej głowie w  przededniu kolejnego Adwentu w moim życiu. A Ty czym dla Ciebie jest Adwent? Czy czekasz na przyjście Pana? 

                                                     


Komentarze

  1. Życie to Czyściec przedsionek Nieba lub Piekła w zależności, którą opcję wybierzemy. Osobiście jestem na TAK, wybieram Niebo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Życie doczesne nie jest czarno białe, lecz wielobarwne i różnorodne, posiada blaski i cienie. Natomiast na poziomie ducha/Ducha obowiązuje radykalizm wyboru TAK lub NIE, ZA lub PRZECIW. My, częstokroć mylimy te porządki...

    OdpowiedzUsuń
  3. W kontekście powyższego tematu przypomniał mi się cytat nieznanego autorstwa:

    "Życie w horyzoncie śmierci nadaje naszym czynom rangę ostateczności".

    "Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: CZUWAJCIE!" (Mk 13,37)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentowanie. Pozdrawiam sympatycznie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co to znaczy być Dzieckiem Boga?

Czy Pan Bóg działa moim życiu?

Czy możliwe jest życie w czystości?