Urok młodości

     
   Dawno mnie tu nie było, ufam, że czytelnicy nie odpłynęli, (hmm, te kilka osób, to prawdziwa przyjemność). Chociaż statystki stanęły, to dzielnie udaję, że nie zależy mi na nich...

 Byłam na wsi, jak na lato przystało. Na takiej niezwykłej wsi, w Górce Klasztornej, w Wielkopolsce. To  piękne miejsce z Matką Bożą, o które dbają Misjonarze Świętej Rodziny.
 Spotkało się tam sto dwadzieścia młodych ludzi, którzy się modlili i rozmawiali o Bogu, o życiu, o tym w co wierzą, jak wierzą, niektórzy stawiali sobie pytania, jak lepiej i piękniej żyć, inni ładowali baterie na cały rok i było  też miejsce na wspólną zabawę.
   Myślę, że w dzisiejszych czasach bycie razem, rozmawianie, nawiązywanie relacji, wcale nie jest takie proste i trzeba zrobić spory wysiłek, aby ze sobą nawiązać kontakt werbalny, a nie internetowy. 
  Mimo wszechobecnego internetu, z uporem maniaka twierdzę, że człowiek dojrzewa przez żywą relację z drugim człowiekiem, twarzą w twarz, nie internetową, ucząc się drugiego, przebywając z nim.
  Dożyliśmy ciekawych czasów, kiedy bezpośrednie czyli w tzw realu, porozumiewanie się między ludźmi, stało się wyzwaniem i zadaniem, bo wydaje się, że bycie w internecie jest prostsze i łatwiejsze, bo tam zawsze można być kimś innym niż jest się naprawdę, można siebie wykreować, chociażby przez fotki... W  tym tak zwanym realu, kreacja siebie odbywa się do jakiegoś momentu, potem wychodzą nasze lęki, niepewności, agresja ale też dobroć i wrażliwość, w konkretnych sytuacjach ....
 Natomiast w kwestii pytań życiowych, stwierdzam, że one nie podlegają upływowi czasu, takie pytania:  Jak być szczęśliwym, jaki jest sens życia, kim jestem ja, kim jest Bóg? Wciąż są aktualne i na czasie.

  Jedno jest pewne, w internecie czy w realu, młodzi ludzie szukają i pragną Boga, może nawet bardziej niż pokolenie ich rodziców i dziadków, bo my jednak nie mieliśmy takiego zalewu propozycji,  nie musieliśmy się tak bardzo trudzić,poszukiwaniem  odpowiedzi na pytanie gdzie jest prawdziwe Dobro, po której stronie mam stanąć, aby wygrać własne życie, ponieważ  propozycji było mniej... 
 Hm, każde pokolenie ma swoje zadania do wypełnienia. Jak to mawiał Ojciec Święty Jan Paweł II i  swoje Westerplatte, które trzeba obronić i utrzymać, dzisiaj bym jeszcze dodała, że obecne pokolenie musi odnaleźć,  co jest tym Westerplatte, w zalewie pseudowartości.  
    Młodość jest piękna, swoją siłą i chcąc ją dobrze przeżyć młodzi muszą  powalczyć, jednak lepiej się zmagać i żyć naprawdę, niż wegetować oczekując na starość. 
 Było moją wielką radością widzieć tylu młodych i mieć udział w maleńkiej części, ich  zmagania. Dziękuję.

Komentarze

  1. A to mamy pewnie wspólnych znajomych :0)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to są Twoje tereny? Niewykluczone :-).Pozdrawiam miło.

      Usuń
    2. No akurat jeden znajomy był mocno zaangażowany. :) Serdeczności :)

      Usuń
  2. Fot. Czy to Siostra za młodu? m.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha ha... nie byłam tak urokliwa.Ha..ha..

    OdpowiedzUsuń
  4. Kwietny wianek może symbolizować dziewictwo, a Siostra niech nie będzie taka skromna :-) Młodość przecież jest urocza, choć muszę przyznać, że nieco surowa. Dobrego dnia :)m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Młodość jest "surowa" w sensie do oszlifowania... https://www.youtube.com/watch?v=uB4plr556K8

      Usuń
    2. Dziękuję za piosenkę, pozwoliłam sobie udostępnić na blogu. Dobrego dnia.

      Usuń
    3. "Podróż za jeden uśmiech"...

      Usuń
  5. Marzę o Górce...
    Młodość jest piękna, znam wielu wspaniałych młodych, ale znam też wielu pogubionych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Górka jest piękna,takie miejsce modlitwy i ciszy.

      Usuń
  6. Siostra poruszyła bardzo ciekawy temat... Sam jestem osobą młodą i często nie potrafię odnaleźć się w dzisiejszym świecie. Widzę swoich rówieśników, którzy rozwijają swoją siatkę znajomych, korzystają z życia, a ja boję się wyjść poza pewną wyznaczoną nieświadomie przeze mnie granicę... Tzn. bardzo bym chciał, ale jednocześnie nie umiem przeobrazić słów, myśli w czyny... Pozdrawiam, J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę,że warto podjąć prace nad sobą i pracować nad tym co trudne, najlepiej znaleźć mądrego człowieka spowiednika,wychowawcę ... lub wspólnotę, którzy w tym pomogą. Warto szukać swojego miejsca podejmując trud i mając właściwie określone granice wartości czyli tego co jest naprawdę dobre i za czym warto pójść.Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Warto również przyjechać na Góreckie Dni Młodości do Górki Klasztornej w przyszlym roku :)

      Usuń
    3. Warto pojechać do Górki Klasztornej w przyszłym roku jak najbardziej. I warto też podpisać się pod komentarzem. Pozdrawiam znajomego lub znajomą z Gorki Klasztornej i dziękuję za wypromowanie mojego wpisu przez komentowanie.

      Usuń
  7. Siostro pozdrawiam serdecznie. Świetny blog. Pozdrawiam kl. Marcin MSF

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marcinie,że zajrzałeś i miłe słowo.Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  8. W kwestii granic zanotowałem kiedyś takie bulwersujące zdanie o. Slavko Barbarica OFM: "Za każdym razem, gdy nie szanujemy granic, które określił dla nas Bóg grzeszymy."

    OdpowiedzUsuń
  9. Zrozumienie, że to Bóg określa nasze granice, a nie nasza samowola jest bardzo bolesne. Kto wie, czy właśnie ta świadomość nie jest krzyżem, który Chrystus przykazuje nieść swoim uczniom w drodze za Nim...

    OdpowiedzUsuń
  10. Krzyż to forma i zadanie, a życie to proces dopasowywania się do tego niewygodnego łoża.

    OdpowiedzUsuń
  11. Prawo nas wychowuje, ale tylko miłość formuje. "Kij Twój i laska pasterska"...

    OdpowiedzUsuń
  12. "Kochaj i rób co chcesz", brzmi słynna formuła św.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Św. Augustyna oczywiście. Warto zwrócić uwagę na kolejność, bo w miłości, a nie dowolności zawarta jest łaska formacji. A więc, "najpierw szukajcie królestwa Bożego..."

      Usuń
    2. Anonimie,dziękuję za ten cenny wysyp refleksji na temat miłości,formacji,krzyża i prawa..."Szukajcie najpierw królestwa Bożego..."

      Usuń
    3. Dziękuję Siostrze za miłe słowa. "Kto szuka, ten znajduje". Pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Też to zauważyłam- coraz więcej ludzi poszukuje Boga i znajduje Go, co bardzo cieszy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Znalezienie to przystanek, stacja, poszukiwanie to droga, to wędrowanie.
    "Bóg się ukrywa", bo chce być poszukiwany. (por. Łk 24,31)

    OdpowiedzUsuń
  15. Odpowiedzi
    1. Dziękuję zapraszam czesciej.Zajrze na Twoj jak będę przy komputerze. Pozdrawiam milo.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co to znaczy być Dzieckiem Boga?

Czy Pan Bóg działa moim życiu?

Czy możliwe jest życie w czystości?