Być w relacji

Koniec roku się zbliża, wystawianie ocen w szkole, na dworze ciepło i jak tu się uczyć...
Gimnazjalista to tykająca bomba zegarowa.
W tej rzeczywistości szukam Boga usilnie i przyznam szczerze idzie mi to kiepsko...
Jak mnie umiłował ojciec tak ja was umiłowałem, trwajcie w mojej miłości J 15,9. Kołacze mi się po głowie na koniec dania. Trwajcie, bądźcie przy mojej miłości, przy mnie. Po prostu być w tym co jest, tu i teraz, z tym kim się jest. Tylko potrzeba mi pokładów cierpliwości ....
Sławię Cię Panie pośród ludów, będę Ci grał wśród narodów. Bo łaska Twoja sięga aż do nieba, a Twoja wierność sięga obłoków. Wznieś się Boże ponad niebiosa, nad całą ziemią Twoja chwała.
"Beze mnie nic uczynić nie możecie." (J 15,5) Aby w pełni zrozumieć to zdanie należałoby go przeczytać "Beze mnie nic prawdziwego, nic sensownego nie możecie uczynić." Bo jakże w oderwaniu od źródła życia i prawdy wewnętrznej uczynić coś wartościowego co sprawi, że wokół nas zakwitnie radość? Z pewnością łatwiej jest pławić się w pozorach i odgrywać teatr w/g własnego scenariusza, niźli starać się o relację z Obecnym, który jest Światłem.../m.
OdpowiedzUsuńDziękuję.To prawda.Pozdrawiam.
UsuńBo właśnie w tej danej nam rzeczywistości, wśród tych, co z nami tu i teraz jest najtrudniej Boga dostrzec. Ale On jest. Bez wątpienia.
OdpowiedzUsuńDziękuję.Tak bardzo trudno czasami ale wartość tkwi w tym, by ciągle na nowo próbować. Pozdrawiam miło.
UsuńProwadzę Gimnazjum od 18 lat. Przyznaję, że nie mam czasu się nudzić, ale nie narzekam. Młodzi wyzwalają u mnie nowe pokłady energii:-)
OdpowiedzUsuńOd zawsze traktuję Uczniów tak, jak chciałam by traktowano moich Synów...
Dziękuję.Pozdrawiam miło.
Usuń